Jakiś czas temu dostaliśmy podwójne zaproszenie do włoskiej restauracji Piano Bar Restaurant & Cafe mieszczącej się w Starym Browarze w Poznaniu.
Zaproszenie obejmowało 6-daniowy set degustacyjny o wartości 180 zł każdy.
Aby zrealizować zaproszenie musieliśmy jednak wcześniej dokonać rezerwacji, na wizytę wybraliśmy sobotę w przedostatni weekend czerwca. Ponieważ była to zimna sobota nie spędziliśmy jej na tarasie lokalu tylko zaprowadzono nas do dużej eleganckiej części restauracyjnej, przechodząc przez mniej formalną część kawiarnianą. Z tego co udało nam się dowiedzieć trzeba mieć duże szczęście zostać obsłużonym przychodząc tam bez wcześniejszej rezerwacji.
Część restauracyjna Piano Bar składa się z dużej sali z kilkoma okrągłymi stołami oraz wygodnymi lożami w której znaleźliśmy kameralne miejsce. W oczy rzucają się wiszące obrazy oraz zajmujący całą ścianę dobrze zaopatrzony bar . Również elegancka toaleta swoim wystrojem sugeruje włoskie klimaty restauracji, pełna jest zdjęć Audrey Hepburn z filmu „Rzymskie wakacje”
Jako, że mieliśmy degustować dania o różnych smakach uznaliśmy, że najlepszym napojem, który pomoże niwelować w ustach różne smaki będzie woda mineralna. W dużych kieliszkach podano nam S. Pellegrino.
Degustację zaczęliśmy od przystawek, jako pierwszą zimną zakąskę podano nam delikatne carpaccio z gambasa (duża krewetka), z pomidorkami i z dodatkiem kiełków groszku cukrowego.
Jako ciepłą przekąskę, na stół wjechały ślimaki z kurkami w sosie czosnkowo-ziołowym. Same ślimaki miały zbliżony smak do serca wołowego, były miękkie, soczyste, ale nie miały wyraźnego smaku ślimaka do jakiego byłam przyzwyczajona, cała przekąska była smaczna i bardzo dobrze doprawiona.
Kolejnym daniem z setu degustacyjnego był aromatyczny krem z mango z imbirem, zaskakujący niesamowitą kompozycją smaków trochę nawiązujący do kraju pochodzenia szefa kuchni, czyli Indii.
Jak danie główne otrzymaliśmy Lamb care, czyli comber jagnięcy podawany z sosem rozmarynowym i żurawiną. Jagnięcina była naprawdę wyśmienita! Dla mnie nr 1 całego setu degustacyjnego 🙂
Drugim głównym daniem, które osobiście i z dumą zaprezentował nam sam szef kuchni Roop Lal Balu była langusta z sosem homarowym i kawiorem wędzona dymem z drzewa owocowego. Przyniesiono je pod szklanymi kloszami, po których uniesieniu uniósł się nad stołem obłoczek dymu. To danie Nr 1 wg Piotra.
Na koniec podano nam typowo włoski deser: krem carmel z kokosową pianką z bitej śmietany, dla mnie ciut za słodki, dla Piotra idealny w smaku ( ale on uwielbia bardzo słodkie desery).
Spędziliśmy tutaj miło 1,5 godziny, obsługiwani przez ujmującego kelnera, po tak obfitym, dobrze i różnorodnie skomponowanym menu do wieczora już nic więcej nie byliśmy w stanie zjeść.
Piano Bar Restaurant & Cafe jest idealnym miejscem na wystawny lunch, romantyczną kolację dla dwojga, czy elegancki bankiet, taki set degustacyjny będzie świetnym prezentem dla wytrawnego smakosza. Polecam!
Wszystko bardzo zachęcająco wygląda.