Uwielbiam pachnące, soczyste, papierówki. Najlepsze do jedzenia są te zebrane pod drzewem, lekko obite i bardzo kruche. Na przetwory najlepsze są papierówki dojrzałe, bardzo jasne, prawie białe, zerwane prosto z drzewa. Uwielbiam kompoty z papierówek.
Galaretkę z papierówek robi się ze świeżo wyciśniętego soku z jabłek.
Papierówki ( ok. 2 kg) myjemy, nie obieramy. Kroimy w ćwiartki wraz pestkami i wyciskamy przez sokowirówkę.
Świeżo wyciśnięty sok z 2 kg papierówek, otrzymałam 750 ml zagotowujemy, dodajemy 1 szklankę cukru, gotujemy co jakiś czas mieszając tak długo aż się sok zredukuje i stanie się gęsty, (tym razem wystarczyło 30 minut). Aby sprawdzić czy nasza galaretka jest gotowa można wykonać próbę, Wstawiamy talerzyk do zamrażalnika, gdy jest wystarczająco zimny wyciągamy go, jak kropla płynu która na niego spada szybko tężeje to znaczy że galaretka jest gotowa i można ją przekładać do słoików. Gorącą galaretkę przekładamy do słoiczków i starannie zakręcamy. Pasteryzujemy około 15 minut w piekarniku w 100 stopniach.
Śliczny miodowy kolor :))
Świetny przepis. A można użyć innych jabłek, czy muszą być papierówki?
Michał, byle nie były za kwaśne.
Właśnie chciałem użyć kwaśnych, dzięki za odpowiedź. Poszukam lepiej papierówek.