Jak Karnawał to Karnawał, nawet dla tych co liczą kalorie coś się należy, jakaś odrobina słodyczy. Proponuję przygotować Róże karnawałowe w wersji light, czyli Róże karnawałowe z piekarnika. Są wyjątkowo delikatne, lekkie, chrupiące i do tego dietetyczne. Nie smażone w głęboki tłuszczu, a pieczone w piekarniku.
Polecam też faworki z piekarnika.
Składniki : ( około 20 róż karnawałowych)
1 1/2 szklanki mąki,
szczypta soli
1 żółtko
16 g cukru wanilinowego,
½ szklanki jogurtu greckiego,
cukier puder do posypania.
Przygotowanie:
Wszystkie czynności można wykonać ręcznie, ale ja robię różę i faworki mechanicznie. Do misy robota wsypujemy przesianą mąkę z solą, mieszamy hakiem robota. Dodajemy jogurt, żółtko i cukier wanilinowy. Wyrabiamy elastyczne ciasto. Na podsypanej mąką macie silikonowej rozwałkujemy ciasto bardzo cienko i za pomocą 3 różnej wielkości obręczy wycinamy koła. Koła nacinamy w 5-6 miejscach, nakładamy na siebie po 3 różnej wielkości i łączymy w środku przez naciśnięcie palcem aż powstanie dołek. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Włączamy termoobieg. Róże karnawałowe układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy przez około 10 minut na złoty kolor. Po wyjęciu z piekarnika posypujemy cukrem pudrem, a w środek każdej róży wkładamy dżem lub konfiturę. Smacznego!
LubiE!! Pięknie wyglądaja
O jezuuuuuuu, ale mi narobiłaś smaku 🙂
ale bez proszku do pieczenia? Może jak się doda to nie bedą takie płaskie.
One mają być płaskie.
a co z proszkiem do pieczenia?
A po co? Proszek powoduje że ciasto rośnie, a w różach ciasto ma być kruche i cienkie.
Super, już się za nie zabieram do pieczenia ., tylko proszę o informację czy nie brakuje w przepisie masła , margaryny lub innego tłuszczu ? Bardzo proszę o odpowiedz. Pzdr :))i czekam z niecierpliwością
Nie brakuje. Ale mam jeszcze inny przepis na ciasto z masłem, piekłam z niego faworki http://straga.pl/ciasta-i-ciasteczka/faworki-z-piekarnika/ róże też mozna upiec.
O kurcze, te róże od zawsze mi się podobały, tylko nie chciałam takich smażonych. Teraz już na pewno będę mogla zrobić! 😀
Świetne róże i dodatkowo nie ociekają tłuszczem. Wyglądają bardzo smacznie, na pewno wypróbuje przepis.
Zapraszam do mnie na karpatkę: http://kolorysmakow.blog.pl/2015/01/05/karpatka/
Upiekłam , tak szybko zniknęły z talerza , że nawet nie spróbowałam . Dzięki :))
To trzeba upiec ponownie tylko dla siebie 😉
A można je zrobić na mące kukurydzianej albo ryżowej?
Nie piekłam na nich, pwięc nie mam pojęcia jak się taka mąką sprawdzi.
Czy to nie jest przepis Pani Doroty z moich wypieków?
To jest mój przepis, jeśli korzystam lub inspiruje mnie czyjś pomysł, czy też książka to o tym piszę lub linkuję.
A w piekarniku bez termoobiegu da się je upiec?
Da się tylko zwiększ temperaturę, termoobieg podwyższa temp. o ok. 20 stopni.
Świetny pomysł, śliczne wyszły 🙂
Nie mam jogurtu w tej chwili, może być maślanka?
Ja często eksperymentuję ze składnikami, zrób i daj znać co wyszło. Nie mogę tobie powiedzieć, czy w tym przepisie się sprawdzi.
Pingback: Faworki light - Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię
No cóż upiekłam i stwierdzam, że nie polecę ich nikomu gdyż nie nadają się do jedzenia nawet dla psa.
Cóż kwestia gustu, smaku itp. Proszę sobie usmażyć tradycyjną wersję. Ostatnio grupa osób piekła je na warsztatach przeze mnie prowadzonych i wszystkim smakowały.