Chutney, czatnej- to gęsty, aromatyczny sos przygotowywany z owoców i warzyw, używany w kuchni indyjskiej. Ale i w Polsce miał swój odpowiednik pod nazwą gąszcze, zapiski na jego temat sięgają XVII w. Bazą tego polskiego odpowiednika było wino zagęszczone ugotowaną i przetartą bułką, jabłkiem i cebulą, doprawiony był ostrymi przyprawami: pieprzem, imbirem, szafranem i kardamonem, oraz wzbogacony o słodycz cukru utłuczonego z cynamonem.
Chutnej sporządza się z dodatkiem rodzynek, czosnku, cebuli, musztardy, octu, sporej ilości przypraw itp. Chutney to doskonały dodatek do potraw mięsnych i wegetariańskich. Chutney może być bardzo pikantny, przechodzący do łagodnego, a nawet słodkiego. Postanowiłam sporządzić chutney z czerwonych porzeczek, gdyż te sezonowe owoce doskonale się nadają się na przygotowanie sosu ze względu na swoją kwasowość. Wszystkie przyprawy jakie zastosowałam do sosu chutney dostałam od firmy Kotanyi, stosuję ich przyprawy, gdyż są sprawdzane przeze mnie od dwóch lat, są doskonałej jakości. Porzeczki to sezonowy owoc, który najbardziej mi smakuje prosto z krzaczka, ale ze względu na ich nadmiar na działce postanowiłam ich trochę przerobić.
W tym roku zrobiłam sporo konfitur: truskawkowo-rabarbarowa, frużeliny: jagodowa, więc słodkości w słoiczkach mam już wystarczającą ilość, przyszła więc pora na dodatek do mięs. Chutney z czerwonych porzeczek to będzie pyszny, pikantny dodatek do świątecznych mięs, niedługo wszak Boże Narodzenie i Sylwester.
– 1 kg czerwonych porzeczek
– 10 łyżek cukru
– 1 łyżeczka pieprzu cytrynowego
– 1 łyżka pieprzu ziarnistego kolorowego
– 1/2 łyżeczki ziarenek kolendry rozgniecionych w moździerzu
– 3 ziarenka ziela angielskiego rozgniecionych w moździerzu
– 3 mini papryczki chili peperonchili rozgniecione w moździeżu
– 1 łyżka czerwonego octu winnego
– szczypta cynamonu
mam takie same słoiczki. Cudne są 🙂
Że też pakując wczoraj porzeczki do słoików nie wpadłam na to aby choć z części zrobić chutney.. Może jeszcze dam radę w tym roku 🙂
Witam.
Właśnie znalazłam ten artykuł a moje porzeczki na mnie czekają. 😉
Brakuje mi tylko papryczek ale jakoś sobie poradzę.
Pingback: Chutney z ananasa i chili - Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię