Mięso, uwielbiam wszelakie i w każdej postaci. Zawsze to tłumaczę tym, że mam grupę krwi O RH + a to najstarsza grupa krwi tzw. myśliwych. Coś w tym musi być, bo mięsożerna byłam odkąd mama stwierdziła, że mogę jeść mięso 😉
Inne przepisy na pieczone mięso:
łopatka pieczona z oregano
Mięso pieczone – pieczona szynka w marynacie z sokiem pomarańczowym
Rolady z indyka pieczone z rozmarynem
Szynka pieczona z żurawiną
Szynka pieczona w musztardowo-miodowej marynacie
Tym razem proponuję Wam upiec lekko pikantną pieczoną karkówkę z sokiem pomarańczowym, z dodatkiem sosu sojowego zaraz soli, oraz pikantnego sosu sweet chilli i z dużą ilością przypraw. Można karkówkę po upieczeniu pokroić w cienkie plastry i obłożyć nimi kanapki lub pokroić w grubsze ok. 2 cm plastry i podać jako danie obiadowe z ziemniakami, koperkiem i sosem.
Pieczona karkówka z sokiem pomarańczowym, sosem sojowym i sweet chilli, Polecam 🙂
Najpierw natarłam karkówkę marynatą z 1 łyżki oleju i przypraw typu: roztarte w moździerzu 2 ziarna jałowca, 2 ziarna ziela angielskiego, duży liść laurowy, do tego 1 łyżeczka pieprzu cytrynowego, 1/2 łyżeczka pieprzu ziołowego, 1 łyżeczka czosnku suszonego, 1 łyżeczka ziaren kolorowego pieprzu, 1 łyżka suszonego tymianku i kilka gałązek świeżego tymianku. Karkówka marynowała się przez noc ułożona w podłużnej blaszce. Na drugi dzień mięso z karkówki obwiązałam szpagatem, aby nie straciło kształtu podczas pieczenia. Mięso włożyłam następnie do blaszki, wlałam 250 ml soku pomarańczowego wymieszanego z 1 łyżką ciemnego sosu sojowego i 2 łyżkami sosu sweet chilli,obłożyłam świeżym tymiankiem. Karkówkę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 160 stopni C, piekłam mięso ok. 1 godziny bez przykrycia, na ostatnie 30 minut przykryłam mięso folią aluminiową i zwiększyłam temperaturę do 200 stopni C. Po upieczeniu wyjęte mięso zostawiłam aby odpoczęło i wystygło. Kroiłam mięso na zimno w cienkie plasterki, odkroiłam też kilka grubych plastrów do obiadu. Z płynu, który powstał podczas pieczenia zrobił się naturalny sos, który wykorzystałam jako dodatek do obiadu z młodymi ziemniakami i koperkiem
Wygląda pysznie! 🙂 Zapisuję do wypróbowania!
Aż mi slinka cieknie na jej widok 🙂
Kaloryczne danie, ale warte grzechu. 🙂
Prawdziwe pyszności, mięso wygląda rewelacyjnie!
wspaniałe !!!i ten sok pomarańczowy ..
Gratuluję pomysłów kulinarnych, ale także talentu foto, zdjęcia pierwsza klasa, rarytas 🙂
Kolejna karkowka ktora bedzie testowana przezemnie, pytanie tylko mam , jaki duzy kawalek karkowki byl marynowany.
My przeważnie obrabiamy mięsa o wadze 1,5 do 2 kg.