Rosół to zupa, którą mogę jeść każdego dnia. Nie ma nic lepszego niż domowy rosół mięsno-warzywny. Sporządza się go z drobiu, lub wołowiny lub baraniny i podaje z makaronem typu nitki czy wstążki, z innymi kluskami, czy też z ziemniakami (uwielbiam). Rosół gotowany na mięsie z kury czy na wołowinie jest najsmaczniejszy, mimo że bardziej tłusty od rosołu z kurczaka. Mam sposób babci, który zapobiega twardości mięsa kury, dodaję łyżeczkę cukru, wtedy rosół gotuje się krócej a mięso jest miękkie. Do doprawienia domowego rosołu z kury została wykorzystana domowa kostka warzywna, czyli domowa bulionetka.
Składniki :
- pół kury
- włoszczyzna: 3 marchewki, 2 pietruszki, mały por, 1/2 selera
- 1 cebula
- natka pietruszki
- sól , czarny pieprz
- 3 ziarna ziela angielskiego,
- 1 łyżka- domowa kostka warzywna (domowa bulionetka)
- 1 łyżeczka cukru
- 1 listek laurowy ,
- makaron w kształcie ryżu
Kurę umyłam, przekroiłam na pół, jedną część zamroziłam z drugiej postanowiłam zrobić rosół. Połówkę musiałam jeszcze podzielić na ćwiartki, gdyż nie mieściła się w garnku. Kurę włożyć do garnka zalać 2-3 litrami wody, dodać 3 ziarnka ziela angielskiego, listek laurowy, 2 łyżeczki soli i zagotować .
Z wywaru zebrać szumowiny, dodać obrane warzywa – czyli 3 marchewki, 2 małe pietruszki, połowę selera, kawałek pora oraz 1 łyżeczkę cukru, która spowoduje, że rosół będziemy gotować krócej i mięso szybciej zmięknie. Gotować na małym ogniu przez około 2 godziny . Pod koniec gotowania dodać 1 łyżkę domowej bulionetki, ewentualnie doprawić solą i czarnym pieprzem . Podawać z makaronem, marchewką i natką pietruszki. Jak dla kogoś rosół jest za tłusty można zebrać oczka tłuszczu.
Domowa kostka warzywna (domowa bulionetka) czyli „warzywko” jak zrobić?
Moja domowa kostka warzywna (domowa bulionetka), ma formę pasty, której nawet minimalna ilość nadaje intensywnego smaku sosom, czy zupom i przygotowana została tylko z warzyw i ziół. Jedną łyżkę stołową pasty wystarczy zmieszać z 1 litrem wody i mamy domowy bulion. Bulion z domowej bulionetki, pachnie lubczykiem, a tak właśnie pachnie gotowa przyprawa Maggi. My lubczyk mamy na działce, bez doglądania każdego roku wyrastają bujne ilości, które wykorzystujemy w kuchni. Przygotujcie bulionetkę koniecznie!
składniki:
3 marchewki
1 pietruszka
1/2 selera
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 łodyga selera naciowego
1 por
2 gałązki świeżego lubczyku
2 gałązki pietruszki
2 łyżki soli
1-2 świeży liść laurowy
5 ziaren ziela angielskiego
5 ziaren pieprzu
1 łyżeczka kurkumy (opcjonalnie)
Przygotowanie: Seler naciowy kroimy w talarki, cebulę i por w plasterki. Warzywa korzeniowe obieramy, myjemy i ścieramy na tace o drobnych oczkach, dodajemy sól i zostawiamy aby warzywa puściły sok.
Do szatkownicy (malaksera) przekładamy czosnek, lubczyk, natkę, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz. Miksujemy na jednolitą masę.
Warzywa przekładamy do rondla, dusimy pod przykryciem na małym ogniu często mieszając około 30 minut, studzimy, mieszamy ze zmiksowanymi przyprawami, i przekładamy ponownie do szatkownicy, dodajmy kurkumę (nada ładny żółty kolor paście) miksujemy całość na jednolitą masę. Pastę, rozkładamy po 1 łyżce na foli spożywczej, zwijamy i zamrażamy, dodatek soli nie pozwala bulionetce do końca zamarznąć. Bulionetkę dodajemy tam gdzie chcemy, ja dodaję do bulionów, zup, sosów i gulaszy.
wcale się nie czepiam, ale warzywa mogę być korzeniowe a nie korzenne 🙂
Szkoda, że anonimowo 🙂
świetny sposób na bulionetkę, spróbuję zrobić, mam dość ulepszaczy
jak długo można przechowywać bulionetkę w zamrażalniku? zmartwiło mnie to co jest napisane, że dodatek soli nie pozwala do końca zamrozić bulionetkę. Czy można nie dodawać soli w tak dużej ilości.
Bulionetka jakby nie miała soli to by zamarzła na kość, a tak ma konsystencję masła i można ją wykorzystać od razu, gdy ma się taką potrzebę. W zamrażalniku wytrzymuje kilka miesięcy, a w lodówce ok. 2 miesiące.
co zrobić, jeśli nie mamy świeżych liści laurowych i świeżego lubczyku, jest zima, lubczyk u mamy w ogródku ale dopiero wiosną a chętnie zrobiłabym teraz 🙂
Liście laurowe i lubczyk możemy kupić w sklepach ogrodniczych nawet zimą. Ostatnio nawet piekne krzaki widziałam u mnie w osiedlowym zieleniaku. Polecam jednak świeże i wstrzymać się do wiosny.
Jeszcze jedno pytanie: co przeszkadza, jeśli bez soli bulionetka zamarzłaby na kość? wrzucamy do sosu czy innego dania i w ciepłym się rozpuści. Można więc zrobić bez soli? Czy to byłby duży błąd?
Nie przeszkadza 🙂
Pingback: Zupa ogórkowa - Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię
Pingback: Zupa z pomidorów. Zupa pomidorowa. - Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię