Dzisiaj zaczynam cykl słodkich przepisów z mojego okresu szkolno-młodzieńczego: Przepisy z PRL. Pierwszy wpis już gotowy, okazuje się, że nazw na ten deser jest wiele, gdyż po wstawieniu zdjęcia na FB-ku okazało się, że znany jest jako Domek Baby Jagi, Chatka Baby Jagi, miasteczkowy domek, sernik bez pieczenia, Chatka Puchatka, Domek Babuni, oraz zdecydowanie mniej wdzięczną nazwę, bo „psia buda”. Moim zdjęciem Domku Baby Jagi (my tak nazywałyśmy z koleżankami ten deser) obudziłam demony, znaczy się wspomnienia z dzieciństwa i to bardzo smaczne wspomnienia, bo PRL to dla wielu dzieciństwo i młodość, które bardzo przyjemnie się wspomina. Deser jak w powiedzeniu „kochane dziecko ma wiele imion ” zawsze wychodził, ja umiałam go przygotować w podstawówce, gdyż zajęcia ZPT pomogły mi łyknąć bakcyla kuchennego..
W kolejnych wpisach na blogu pojawią się też: blok czekoladowy, szyszki czekoladowe z ryżu preparowanego, „salceson” z bakaliami na waflu, Torcik z masą z kaszy manny.
Kto dorastał w tym okresie, wie o jakie przepisy chodzi, ale czy pamiętacie jak to wszystko smakowało?
Domek Baby Jagi. Sernik bez pieczenia:
Składniki
40-50 dag twarogu (powinien być 3-krotnie zmielony, ja nie mieliłam)
3-4 łyżki cukru pudru + można dodać 1 łyżkę ekstraktu waniliowego lub cukier wanilinowy
100 g masła
2 łyżki kakao
herbatniki kakaowe lub jasne typu petit beurre
polewa czekoladowa i biała (mogą być gotowe) można też rozpuścić w osobnych miseczkach białą i gorzką czekoladę z niewielką ilością śmietanki 30%
przepis na polewę znajdziecie tutaj a biała: wystarczy 1/4 kostki margaryny rozpuścić z 1/2 szklanki cukru, zagotować dodać 3 łyżki mleka w proszku i dokładnie wymieszać przestudzić i wykorzystać.
Przygotowanie:
Ser miksujemy z cukrem i stopionym masłem. Dzielimy masę na dwie części. Do jednej dodajemy kakao. Na dużym kawałku folii aluminiowej układamy mniejszy od niej prostokąt z herbatników (3 x 6 ciastek- moje były większe więc 3 x 4). Smarujemy herbatniki białą masą serową. Przykrywamy je drugą warstwą herbatników i nakładamy kakaową masę serową. Podnosimy folię z obu stron i składamy z ciasta „chatkę”, zaciskamy mocno u góry brzegi folii. Odstawiamy ciasto na noc do lodówki. Następnego dnia wyjmujemy je z folii, oblewamy polewą, kroimy w plastry. Smacznego!
Pingback: Sernik bez pieczenia z truskawkami - Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię
Fajny przepis. Właśnie mam ciastka więc chyba na weekend zrobię. Pozdrawiam 🙂
Przepis z mojego dzieciństwa, wtedy się kombinowało z tego co dostepne w sklepie.
Pingback: Kotlety z mortadeli. Kotlety panierowane z kiełbasy - Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię
Pingback: Najlepsze świąteczne serniki. Zbiór przepisów na serniki - Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię