Przetwory typu Powidła śliwkowe dżemy, konfitury, czy frużelina są przygotowywane u nas każdego roku.
Ale ostatnim moim odkryciem były czerwone mirabelki, z których zrobiłam powidła śliwkowe o cudnym smaku i kolorze. Przygotowałam też knedle z mirabelkami, kompot z mirabelek.
Ale Piotrek przywiózł też żółte mirabelki, Postanowiłam przygotować dżem z mirabelek, okazały się pysznym dżemem, o lekko kwaskawym smaku, ma cudowny żółty kolor.
Dżem z mirabelek doskonale będzie się nadawać jako nadzienie do naleśników, pączków, rogalików lub do smarowania pieczywa. Resztki, które nie zmieściły się do słoików wyjadałam prosto z garnka.
A przepis na dżem z mirabelek jest bardzo prosty, wymaga też niewiele czasu. Czyli jest to ekspresowy dżem.
Aby się nie napracować, gdyż nie chciało mi się usuwać pestek 3 litry umytych mirabelek wrzuciłam do garnka, zagotowałam i gotowałam ok. 20 minut aż się rozpadły, wtedy przetarłam je przez durszlak, pestki zostały na durszlaku a reszta śliwek została ponownie wrzucona do garnka, zasypałam mirabelki 1,5 szklanki cukru (jeśli wam za mało można dodać więcej) i gotowałam na małym ogniu aż dżem zgęstniał, pod koniec dałam szczyptę cynamonu i kardamonu (ok. godziny)
Co jakiś czas mieszając (można nastawić minutnik co 10 minut i wtedy mieszać). Gorący dżem przekładamy do słoiczków, zakręcamy. Ja dodatkowo dla pewności pasteryzowałam słoiki w garnku wyłożonym ściereczką 15 minut od zagotowania, trzymamy słoiki pod przykryciem aż ostygną. Polecam, gdyż żółty dżem z mirabelek jest bardzo smaczny.
Dżem z mirabelek lub innych śliwek jest rewelacyjny jak zrobimy samemu. Trzeba jednak poczekać aż mirabelki będą żółciutkie i dojrzałe aby dżem był słodki 🙂
Dziękuję Ci Jolu za Twój przepis na dżem z żółtych mirabelek. Otworzyłam wiele stron z takimi przepisami, ale Twój był najlepszy, bo rzeczywiście najprostszy. Chodzi mi o drylowanie śliwek. Nie rozumiem innych ludzi. Po co się bawić w wypestkowywanie małych śliweczek, jak można je przetrzeć, a skórki można dać z powrotem do dżemiku. Bardzo lubię smak dżemu mirabelkowego. Jeszcze raz dzięki!
Świetny pomysł na pozbycie się pestek bo drylowanie tak małych śliwek jak wiśnie czy właśnie mirabelki to dla mnie najgorsza robota:)
pod blokiem mam ich całe drzewo 🙂
Jako wegetarianka odpestkowałam jednak dzisiaj mirabelki, nie chcąc pojeść robalków, które nie zawsze można rozpoznać z zewnątrz. Radzę jednak wszystkie owoce sprawdzać w środku.
Trudno oddzielić nawet ugotowane pestki (pół godziny gotowania) od reszty. Miąższ jest tak gęsty, że wydłubywałam pestki pojedynczo widelcem. Jest na to jakiś sposób?
Ja przecierałam przez durszlak, który ma duże oczka. Można też wcześniej usunąć pestki, ale to trwa dłużej.
Dzięki za sposób z tłuczkiem!
Wczoraj robiłem ten dżem. Dobrze jest potraktować gotujące się mirabelki tłuczkiem do ziemniaków byle z wyczuciem by nie uszkodzić pestek. Do przecierana mam sito z kwadratowymi otworami – super sprawa. Przygotowanie dżemu zajęło godzinę 😊. Złoto w słoikach.
Dzięki za podsunięcie metody! Właśnie gotuje.
Kilka mirabele było z robakami,drylowałam nożykiem.Przecierając ugortowane nie sprawdzimy tego
Kto ma tyle czasu by wiadro mirabelek nożykiem. Robak wygórowany to tylko ugotowane białko. Bez możliwości zaszkodzenia zjadajacemu
Dee by
mirabelki lepiej wypestkować bo ma gorzkie pestki i goryczka może przejśc do dzemu. Łatwo sie je pestkuje więc nie żałować czasu.