Dżem z mirabelek

Przetwory typu Powidła śliwkowe dżemy, konfitury, czy frużelina są przygotowywane u nas każdego roku.

Ale ostatnim moim odkryciem były czerwone mirabelki, z których zrobiłam powidła śliwkowe o cudnym smaku i kolorze. Przygotowałam też knedle z mirabelkami, kompot z mirabelek.

Ale Piotrek przywiózł też żółte mirabelki, Postanowiłam przygotować  dżem z mirabelek, okazały się pysznym dżemem, o lekko kwaskawym smaku, ma cudowny żółty kolor.

Dżem z mirabelek doskonale będzie się nadawać jako nadzienie do naleśników, pączków, rogalików lub do smarowania pieczywa. Resztki, które nie zmieściły się do słoików wyjadałam  prosto z garnka.

Dżem z mirabelek

 

A przepis na dżem z mirabelek jest bardzo prosty, wymaga też niewiele czasu. Czyli jest to ekspresowy dżem.

Aby się nie napracować, gdyż nie chciało mi się usuwać pestek 3 litry umytych mirabelek wrzuciłam do garnka, zagotowałam i gotowałam ok. 20 minut aż się rozpadły, wtedy przetarłam je przez durszlak, pestki zostały na durszlaku a reszta śliwek została ponownie wrzucona do garnka, zasypałam mirabelki 1,5 szklanki cukru (jeśli wam za mało można dodać więcej) i gotowałam na małym ogniu aż dżem zgęstniał, pod koniec dałam szczyptę cynamonu i kardamonu (ok. godziny)

Co jakiś czas mieszając (można nastawić minutnik co 10 minut i wtedy mieszać). Gorący dżem przekładamy do słoiczków, zakręcamy. Ja dodatkowo dla pewności pasteryzowałam słoiki w garnku wyłożonym ściereczką 15 minut od zagotowania, trzymamy słoiki pod przykryciem aż ostygną. Polecam, gdyż żółty dżem z mirabelek jest bardzo smaczny.

dżem z mirabelekSAM_8134

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Print Friendly

14 myśli nt. „Dżem z mirabelek

  1. Dziękuję Ci Jolu za Twój przepis na dżem z żółtych mirabelek. Otworzyłam wiele stron z takimi przepisami, ale Twój był najlepszy, bo rzeczywiście najprostszy. Chodzi mi o drylowanie śliwek. Nie rozumiem innych ludzi. Po co się bawić w wypestkowywanie małych śliweczek, jak można je przetrzeć, a skórki można dać z powrotem do dżemiku. Bardzo lubię smak dżemu mirabelkowego. Jeszcze raz dzięki!

  2. Jako wegetarianka odpestkowałam jednak dzisiaj mirabelki, nie chcąc pojeść robalków, które nie zawsze można rozpoznać z zewnątrz. Radzę jednak wszystkie owoce sprawdzać w środku.

  3. Trudno oddzielić nawet ugotowane pestki (pół godziny gotowania) od reszty. Miąższ jest tak gęsty, że wydłubywałam pestki pojedynczo widelcem. Jest na to jakiś sposób?

  4. Wczoraj robiłem ten dżem. Dobrze jest potraktować gotujące się mirabelki tłuczkiem do ziemniaków byle z wyczuciem by nie uszkodzić pestek. Do przecierana mam sito z kwadratowymi otworami – super sprawa. Przygotowanie dżemu zajęło godzinę 😊. Złoto w słoikach.

    • Kto ma tyle czasu by wiadro mirabelek nożykiem. Robak wygórowany to tylko ugotowane białko. Bez możliwości zaszkodzenia zjadajacemu

  5. mirabelki lepiej wypestkować bo ma gorzkie pestki i goryczka może przejśc do dzemu. Łatwo sie je pestkuje więc nie żałować czasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *