Zupa gulaszowa z papryką

Koniec lata, wrzesień to niestety już chłodne dni i noce w naszej strefie klimatycznej. Potrzebujemy wtedy dania, które nasz rozgrzeją. Proponuję na rozgrzewkę przygotować najlepszą w smaku zupę gulaszową z papryką. Właściwie to taki Eintopf, danie jednogarnkowe, gdyż zupa gulaszowa jest gęsta i pożywna z dużą ilością mięsa, papryki i ziemniaków. Ktoś może powiedzieć, że to nie zupa, a gulasz 😉 Zupa jest pikantna, smaczna, rozgrzewająca, na jej widok cieknie ślinka. Do zupy podana była bagietka.

Najlepsza Zupa gulaszowa z papryką:

Zupa gulaszowa z paprykąZupa gulaszowa z papryką

SKŁADNIKI:

  • 50 dag łopatki wieprzowej
  • 1 cebula
  • 3 papryki kolorowe (czerwona, zielona, żółta)
  • 250 ml wrzącej wody,
  • 500ml bulionu lub rosołu,
  • 3 ziemniaki,
  • 1 płaska łyżeczka soli,
  • Pieprz do smaku
  • 1 łyżeczka tymianku lub majeranku
  • 1 łyżeczka ostrej czerwonej papryki,
  • szczypta pieprzu cayenne
  • 100 g domowego ketchupu lub kupnego
  • 1 łyżka oleju

PRZYGOTOWANIE:

Umyte i osuszone ręcznikiem papierowym mięso kroimy w dość grubą kostkę. Kolorowe papryki kroimy w paski, a ziemniaki w kostkę. Rozgrzewamy olej w dość wysokiej patelni, dodajemy mięso, podsmażamy, dodajemy posiekaną cebulę, szklimy. Doprawiamy całość solą i pieprzem, dodajemy ketchup pomidorowy, chwilkę przesmażamy, wlewamy ok. 250 ml wody i dusimy ok. 30 minut aż woda odparuje (jeśli mięso jest jeszcze twardawe uzupełniamy wrzącą wodę i dusimy dalej). Następnie wlewamy bulion, dodajemy przyprawy, pokrojoną paprykę, ziemniaki i gotujemy na małym ogniu jeszcze ok. 15-20 minut. Na koniec zupę gulaszową możemy jeszcze doprawić do smaku. Smacznego!

 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Print Friendly

2 myśli nt. „Zupa gulaszowa z papryką

  1. Uwielbiam tę zupę. We wszystkich (a przynajmniej tak mi się wydaje) wariantach smakowych. Mniej i bardziej pikantne. Wydaje mi się, że zupa gulaszowa jest prawdziwym numerem jeden każdej późnej jesieni no i zimy. Robię jej wersję także w postaci dość gęstego sosu i polewam go na wierzch dużego, węgierskiego placka ziemniaczanego. To dopiero rewelacja. Polecam 🙂

Skomentuj Martyna na diecie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *