Przeglądając blog zauważyłam, że nie ma przepisu na zimne nóżki. A co to jest, ktoś się zapyta? To tradycyjne mięsne galaretki przygotowane na bazie nóżek wieprzowych, tzw. zimne nóżki, galat , galart, lorneta, czy też meduza, charakterystyczne dla kuchni PRL.
Lubicie? Czy może wolicie wersję z dodatkiem żelatyny np. kurczaka w galarecie, albo kurczaka w galarecie z papryką? Do galatu drobiowego, który przygotowuję na Wielkanoc wkładam do środka plasterek jajka.
W moim domu rodzinnym galat wieprzowy, czyli tradycyjne zimne nóżki były obowiązkowo przygotowywane na każde święta w dużych ilościach, niemal hurtowych. Ale to dlatego, że je wszyscy lubiliśmy, ja zawsze na koniec jak mama obrała wszystkie kawałki (nóżek, golonek) z mięsa, obgryzałam te kostki. Toż to czysty kolagen, bardzo zdrowy, do tego wg mnie bardzo smaczny. Zimne nóżki to wspomnienie kuchni PRL.
Galat / galart podawało się u nas z octem, niekiedy z sokiem cytrynowym.