Kawę piję od liceum. Bez kawy nie wyobrażam sobie dnia. Codziennie piję 2-3 kawy parzone w filiżance. Nie jestem zaś fanką espresso, czy słodkiej cappucinno. Ale w lecie uwielbiam chłodzić się mrożoną kawą w wysokiej szklance. Często piję domowe Frappé lub najprostszą jej wersję: mrożone kostki kawy zalane zimnym mlekiem. Nie lubię słodkiej kawy z dodatkiem słodkich syropów, bitej śmietany i posypek. Ewentualnie może w kawie być gałka lodów śmietankowych, czy waniliowych. Ta dzisiejsza mrożona kawa jest delikatnie słodka, a słodyczy kawie nadaje słodki, dojrzały banan. Do przygotowania tej kawy potrzebny jest tylko mocny blender, który poradzi sobie z kostkami zamrożonej kawy rozpuszczalnej.
Mrożona kawa bananowa: