Kawa na Walentynki. Kawa … któż jej nie lubi? Piję ją od liceum. Zaczynałam, zaczynam i będę zaczynać dzień od kawy. Jestem prawdziwym kawoszem. Przeważnie piję po 3 filiżanki tzw. kawy po turecku. Kawy rozpuszczalnej raczej nie pijam, gdyż działa na mnie bardzo pobudzająco, można powiedzieć, że za bardzo, trzęsie mi się żołądek, no i ręce też 😉 Ale zdarza mi się przygotować wypasioną kawę rozpuszczalną w połączeniu z bitą śmietaną, czekoladą, orzechami w karmelu z dodatkiem likieru Amaretto, to jest prawdziwa rozkosz dla podniebienia. Jest prosta w przygotowaniu, pyszna i myślę, że Wam też posmakuje.
Kawa na Walentynki
Odpowiedz