Gdy przychodzi lato i czas pojawiania się ogórków gruntowych, zaczynamy je przetwarzać. W trakcie całego lata na bieżące potrzeby przygotowujemy ogórki małosolne, gdyż jemy ich spore ilości. Natomiast w litrowych słoikach przygotowujemy ogórki kiszone na zimę.
Ogórki kiszone to przetwory, których nie może zabraknąć w moim domu. Zjadamy ich sporo, bo wykorzystujemy ogórki kiszone jako dodatek do mięs, czy też obowiązkowy składnik sałatek jarzynowych. Piotrek uwielbia je na kanapkach. Rafał lubi zupę ogórkową przygotowaną z ogórków kiszonych. Kupne nie smakują jak te przygotowane własnoręcznie, mają zupełnie inny smak. Zwykle robię takie ilości ogórków kiszonych na zimę, że starczają do kolejnego lata.
Ogórki kiszę w słoikach z gumkami, typu weki , wielkości 1 litra. Ja do kiszenia ogórków dodaję tradycyjne dodatki jakie stosowało się zawsze u mnie w domu, przepis jest niezmienny od lat : chrzan pokrojony w wiórka, czosnek, baldachy kopru i sól/ 1 pełna łyżka na litr zimnej wody. Niektórzy kombinują z dodatkami np. dodają liście dębu, porzeczek, winogron, jakieś przyprawowe specjały, czy też gotowe mieszanki z torebek, wg mnie ogórki tracą wtedy swój niepowtarzalny smak i aromat, który nadają im chrzan, czosnek, czy koper.
Ogórki kiszone przygotowane wg naszego domowego przepisu są twarde i jędrne, pamiętajmy że im damy więcej chrzanu, tym ogórki będą twardsze, a ja takie najbardziej lubię. Wodę do kiszenia przygotowuję zawsze na jeden słój, wlewam do pojemnika z miarką ½ litra zimnej wody, wsypuję 1/2 łyżki soli, którą rozpuszczam mieszając łyżką, te proporcje są idealne, ogórki są pyszne. Widziałam już proporcje typu 1,5 litra wymieszane z 3 łyżkami soli, ależ te ogórki muszą być słone i bardzo kwaśne.
Słoiki i gumki trzeba dokładnie umyć wrzącą wodą.