Kupiłam wczoraj 2 piękne skrzydła z indyka, które postanowiłam upiec w piekarniku z dodatkiem świeżego rozmarynu i ziół prowansalskich. Skrzydła indyka były tak duże, że przekroiłam je na dwie części. Jednak zanim włożyłam mięso do torebki do pieczenia, marynowałam mięso około 1 godziny w mieszance 2 łyżek oleju i przypraw od Kotanyi: grill do kurczaka, w skład mieszanki wchodzi pieprz, czosnek, cebula, papryka, majeranek, kminek, gorczyca, rozmaryn, szałwia i sól, zioła są tak skomponowane, że nadają potrawie wspaniałego smaku i aromatu, jednak dodatkowo posypałam mięso ziołami prowansalskimi, gdyż lubię dodawać te ziołami do pieczonych mięs. Następnie zamarynowane mięso włożyłam do woreczka, wrzuciłam też pokrojone w ósemki obrane ziemniaki, oraz 4 gałązki świeżego rozmarynu.
Zamykamy woreczek zapinką i delikatnie rozprowadzamy przyprawę obracając woreczek z zawartością. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni z włączonym termoobiegiem, woreczek wkładamy do żaroodpornego naczynia, wstawiamy do piekarnika i pieczemy 120 minut. Po wyjęciu rozcinamy woreczek, zawartość wykładamy do naczynia, w którym skrzydła się piekły.
Podczas pieczenia po kuchni roznosił się smakowity aromat pieczonego mięsa z indyka i rozmarynu. Lubie piec mięso w torebce, gdyż do opakowania załączony jest woreczek i zapinka i nie musimy zmywać garnków po pieczeniu, a danie podałam w żaroodpornym naczyniu, w którym skrzydła z indyka się piekły.