Kaskada, Smakfonia i pierogi z truskawkami

Ci co mnie znają wiedzą, że nie muszę się uczyć lepienia idealnych pierogów, sklejając je w różne fantazyjne wzory. Raczej inni mogą się uczyć tego ode mnie. Natomiast jestem chłonna wiedzy dotyczącej przygotowywania ciasta na pierogi, czy też różnych farszy, do tego lubię spotykać się z ludźmi na wszelkiej maści warsztatach.

Do dzisiejszego przepisu na pierogi z truskawkami, wykorzystałam ciasto, które przygotowałam z Piotrem na Pierogowych warsztatach wg SMAKFONIA, czyli PRACOWNII ZDROWEJ ŻYWNOŚCI SMAKFONIA.

Ciasto składało się:

z 1 kg mąki,

220 ml oleju,

szczypty soli

i 500 ml gorącej wody.

Najpierw mieszamy w misce mąkę, z solą i olejem tak długo, aż powstanie tzw. piasek. Dolewamy stopniowo wodę cały czas zagniatając ciasto, utworzy się miękkie, plastyczne, bardzo elastyczne ciasto. Podczas wałkowania ciasta nie potrzeba podsypywać mąką, gdyż się nie klei do powierzchni stolnicy, ani do wałka.

Nie wykorzystaliśmy ciasta w całości, więc połowę zabraliśmy ze sobą, zamroziłam je surowe, wczoraj wyciągnęłam z zamrażalnika, a rano ciasto było tak samo miękkie i elastyczne jak w dniu przygotowania. To wpływ dużej ilości tłuszczu. Farsz to truskawki obtoczone w cukrze i sos ze śmietany 36 % i sok z poduszonych truskawek.

pierogi z truskawkami

Czytaj dalej

Print Friendly

Test noży „niebieskie róże”

Noże, nożyki, używamy ich przecież codziennie.  Tylko czy każdy nasz nóż spełnia nasze oczekiwania?

Ja w swojej szufladzie mam ich kilka, niektóre nie są używane wcale, bo są albo za ciężkie, albo nie trzymają się ręki, nieraz nie chce mi się szukać akurat tego potrzebnego (bo przeznaczonego do konkretnej rzeczy), więc biorę ten nóż co mam akurat pod ręką.

A ja jestem taka, że jak coś mam na wierzchu to używam stale, obojętnie czy to jest nóż, robot, blender, czy inne kuchenne ustrojstwo.

Gdy zobaczyłam te błękitne noże z deskami, zawieszone na stojaku to od razu wpadły mi w oko, bo moja pierwsza myśl byłą taka: ten zestaw jest taki ładny, przyciągający wzrok, że będzie ozdobą mojej kuchni, że będzie stał na wierzchu, bo wszystkie noże są na stojaku, że będzie przydatny, bo będę go mieć pod ręką. Bo to ich design spowodował, że się na nie zdecydowałam, wybrałam spośród 3 różnych zestawów właśnie ten zestaw.

test noży

Czekałam na ten zestaw noży z niecierpliwością. No i dzisiaj przyszły, od razu zabrałam się za testowanie noży  Genius „niebieskie róże”  dostępnych w sklepie internetowym redcoon.pl

Otrzymałam zestaw 5 noży ze stali węglowej: nóż szefa kuchni, nóż do krojenia mięsa,  nóż do krojenia chleba, nóż uniwersalny, oraz do obierania warzyw i owoców, oraz zestaw 4 desek do krojenia wykonanych z tworzywa sztucznego oraz akrylowego stojaka.

Najbardziej mi przypasował nóż szefa kuchni. Ma ergonomiczną rączkę, jest lekki, świetnie wyprofilowany i pasuje mi do ręki podczas krojenia. Kroiłam nim dzisiaj: boczek wędzony wraz ze skórą, siekałam cebulę, oraz kroiłam natkę pietruszki.  Boczek próbowałam również pokroić długim nożem do mięsa, ale nie szło mi tak sprawnie jak nożem szefa kuchni. A poza tym ten nóż ma szerokie ostrze, więc świetnie się na nim przenosi pokrojone składniki na patelnię, czy do garnka. Powłoka noża powodowała, że krojąc ser topiony, czy natkę tuż po krojeniu sera, że nie przywierały te produkty do powierzchni noża.

Do obierania warzyw świetnie nadaje się najmniejszy nóż z zestawu, jest bardzo ostry, obierałam nim cebulę, doskonale radził sobie z twarda łupina cebuli. Poradzi sobie również z obieraniem owoców.

Testując jakieś produkty robię to profesjonalnie, czyli szczerze i obiektywnie, gdyż firmie zlecającej mi przygotowanie takiego testu, powinno zależeć na rzetelnej ocenie.

Noże wykonane są z wysokiej jakości stali węglowej, a rękojeść jest z wytrzymałego tworzywa sztucznego oraz pokryte są powloką  zabezpieczającą przed przywieraniem tzw. powłokę antyadhezyjną, co wpływa na ich wytrzymałość na ścieranie, oraz to , to że żywność nie przywiera do ich powierzchni podczas krojenia. Noże do tego łatwo się czyści, wystarczy przetrzeć je wilgotną ściereczką, można je myć również w zmywarkach. Jednak trzeba uważać aby do ich mycia nie używać druciaków, czy gdyż możemy uszkodzić ich ozdobną powłokę.

Każdy nóż posiada ochronne etui  do bezpiecznego przechowywania noży, oraz osobną osłonkę na czubek noża.

Nie wiem tylko jak wygląda ich ostrzenie, to wyjdzie po dłuższym ich użytkowaniu. Będę podczas dodawania nowych przepisów, informować Was jak noże spisują się podczas ich użytkowania.

Ale już teraz wg mnie te noże zasługują na zakup, już w tej chwili, te dwa noże w pełni mnie satysfakcjonują. Do tego cena tego zestawu jest również bardzo przystępna, 122 zł za zestaw 5  noży, desek i stojaka jest wg mnie odpowiednia.

krojenie boczku w plastry nożem szefa kuchnikrojeni boczku w słupkiobieranie cebuli nożem do obierania warzyw i owocówsiekanie cebuli nożem szefa kuchnipowłoka noża powoduje, że krojąc ser topiony nie przywiera do ostrzanóż szefa doskonale sieka zioła, tutaj natka pietuszki

bloger-partner

Print Friendly

Kruche kwiatki migdałowe nadziewane (kruche ciasteczka migdałowe)

Te kruche kwiatki migdałowe przygotowałam w ramach akcji testowania margaryn przez 10 wybranych blogerów.   Kruche kwiatki migdałowe nadziewane (kruche ciasteczka migdałowe) są odpowiedzią na pytanie „Kto zostanie gwiazdą Polskich Smaków” , chyba nie macie wątpliwości jaka jest odpowiedź na to pytanie;)

To kolejny mój  przepis na kruche ciasteczka. Przy okazji to słodka propozycja na Dzień Dziecka. Przepis na kruche rogaliki bez cukru i Pijane rogaliki na Dzień Mamy podawałam ostatnio. Trochę zmodyfikowałam mój przepis na rogaliki, mąkę zastąpiłam mielonymi migdałami, a jako farsz zastosowałam maliny z rumem.

Jak zrobić kruche kwiatki migdałowe nadziewane? Przepis na 16 sztuk.

Kruche ciasteczka

Czytaj dalej

Print Friendly

Sałatka z wędzonym łososiem i truskawkami, oraz warsztaty Oleofarm i Cucina

W ramach Fabryki Zdrowia zaproszono nas 25 maja 2013 na dietetyczne rewolucje przygotowane przez Oleofarm dla miłośników kuchni w restauracji Cucina w Poznaniu. Podczas spotkania otrzymaliśmy dawkę informacji na temat prawidłowego  odżywiania opartego na zdrowych tłuszczach, będących źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3-6-9. Mieliśmy również okazję poznać produkty Oleofarm oraz stworzyć autorskie sałatki z udostępnionych nam składników. Mogliśmy również skosztować 100% soków bez dodatku cukru, które są bogatym źródłem polifenoli, witamin i innych składników. Nie wszystkie soki jednak można było wypić z apetytem.  Odważyłam się skosztować wszystkie zaprezentowane soki, bardzo mi smakowały soki z granatu, brzozy z miętą, oraz aronii, natomiast sok z noni, rokitnikia i goji, były okropne, nawet ich właściwości lecznicze nie były w stanie zachęcić mnie do drugiego łyku.
Po części teoretycznej przeszliśmy do części praktycznej. Na początku każdy mógł zobaczyć jak szef kuchni Ernest Jagodziński przygotowuje sałatkę z przygotowanych na spotkanie składników. Później mieliśmy pole do popisu. Można było komponować swoje sałatki z owoców, warzyw, wędlin, mięsa, ryb, makaronu, octów balsamicznych, sosów, całej gamy olejów, różnych pestek.
Piotrek pokazał na co go stać,  jego kolorowa sałatka  z wędzonym łososiem i truskawkami wg szefa kuchni okazała się najładniejsza, do tego elegancko i czysto podana. Jego i jeszcze 2 osoby firma Oleofarm nagrodziła zestawem soków.
sałatka z łososiem
Czytaj dalej
Print Friendly

Jak zrobić kruche rogaliki bez cukru? Serowe rogaliki z jagodami

Te rogaliki to odpowiedź na częste pytania: Jak zrobić kruche rogaliki bez cukru? Serowe rogaliki z jagodami. To kolejny mój  przepis na kruche rogaliki bez cukru. Kolejna słodka propozycja na Dzień Mamy:  serowe rogaliki z jagodami. Przepis na kruche rogaliki bez cukru i Pijane rogaliki na Dzień Mamy podawałam ostatnio. Trochę zmodyfikowałam mój przepis na rogaliki, zastąpiłam jogurt twarogiem sernikowym, a jako farsz zastosowałam mrożone jagody (mam jeszcze sporo w zamrażarce i trzeba się ich pozbyć, by zrobić miejsce świeżym).

serowe rogaliki z jagodami

 

Czytaj dalej

Print Friendly

Trzydniowy maraton kulinarny Akademii Smaku

Jak już zapewne wiecie stworzyłyśmy  z 2 moimi koleżankami Akademię Smaku, która jest inicjatywą społeczno-edukacyjną. Przeprowadziłyśmy w sumie już 7 warsztatów, o których pisały różnorodne media regionalne począwszy od prasy skończywszy na Lokalnej TV.

8-10 maja w pracowni gastronomicznej ZSP w Trzciance odbył się trzydniowy maraton kulinarny Akademii Smaku. Podczas tych trzech dni gościliśmy w progach Akademii ponad 60 uczestników ze SP w Przyłękach, Gimnazjum Nr 2 z Trzcianki i  Zespołu Szkół Katolickich w Trzciance. Było miło, smacznie, oraz pracowicie – ale o to w tym wszystkim chodzi. O zewnętrzny wizerunek uczniów: fartuchy i czapki zadbała firma Kupiec.

grupowe g1

podst

– Pierwszego dnia odwiedzili nas uczniowie klasy II i III Szkoły Podstawowej w Przyłęku. Plan zajęć był standardowy – babeczki i kolorowe kanapeczki. Dzieciaki bardzo profesjonalnie podeszły do gotowania. Babeczki były pyszne, estetyczne i bardzo słodkie . Przy komponowaniu kanapek mali kucharze również wykazaali się bardzo dużą dozą wyobraźni i estetyki . O produkty do kanapek zadbali tradycyjnie sponsorzy: Piekarnia Rogalik, Hurtownia warzyw i owoców Kasztelan oraz OSM Czarnków.O nagrody firma Kupiec i Delecta.

– w drugi dzień gotowania, a właściwie pieczenia uczyli się uczniowie z Gimnazjum nr 2 w Trzciance, którzy piekli pizze w różnych wariantach smakowych: pizzę Margeritta, pieczarkowa, meksykańską z salami, cebularze, grecką z oliwkami, suszonymi pomidorami, serem feta i świeżym rozmarynem, oraz podwójnie czekoladowe ciasto od Delecty, które zostało poddane pewnym modyfikacją dodatkowo zastosowano konfitury firmy Premium Rosa i 2 polewy mleczna i biała.

– maraton kulinarny zakończyli uczniowie klasy VI – Zespołu Szkół Katolickich w Trzciance. Uczestnicy powtórzyli program z dnia 9 maja – czyli była pizza w różnych wariantach, ale że to uczniowie szkoły katolickiej, więc były to pizze wegetariańskie i słodkie ciasto. Tym razem, aby dla wszystkich starczyło ciasta, dzieciaki upiekły 2 ciasta firmy Delecta: jogurtowe i czekoladowe. Oba ciasta były polane konfiturami firmy Premium Rossa: jagodowymi i malinowymi. Wykorzystaliśmy również czekoladowe polewy Delecta : czekolada mleczna, gorzka i biała. Małym kucharzom tak posmakowała polewa, iż po polaniu ciasta wyskrobywali pozostałości z opakowania .

Podczas tych 3 dni uczestnicy wypili 15 litrów napoju przygotowanego z pysznego malinowego soku firmy Premium Rosa. Doszły też nas słuchy, że przepisy na pizzę zostały powtórzone w domu.

babeczki1cebularzeciasto 3kanapki2obieranie cebulimargherittapizza ser fetapizza z pieczarkproduktysponsciasto 2wakowanie

Print Friendly

Barszcz ekspresowy z ziemniakami

Barszcz czerwony…  bardzo lubimy, jest  aromatyczny, o bogatym smaku. Czysty barszcz  łączy smak buraków, warzyw, przypraw, szczególnie czosnku i majeranku.  Idealnie pasuje do niego puree z ziemniaków z dodatkiem koperku. Na Wigilię zawsze przygotowujemy tradycyjnie barszcz z uszkami.

Ale od czasu do czasu można iść na łatwiznę i przygotować ekspresowe danie wykorzystując jakiś sprawdzony półprodukt  np.  firmy Winiary –  barszcz w koncentracie. Wg opisu na opakowaniu wystarczy zawartość wymieszać z 1,5 litra wody, zagotować, cały czas mieszając gotować na małym ogniu 5 minut. Barszcz smakuje jak domowy, czy faktycznie? Faktycznie, wystarczyło dodać trochę czosnku przeciśniętego przez praskę, oraz suszony majeranek, jeśli dla kogoś barszcz jest za kwaśny wystarczy dodać odrobinę cukru. Jako, że nie jestem ortodoksyjną gospodynią domową i nie mówię głośno że ja nigdy w kuchni nie korzystam z półproduktów, to dla tych co mają takie samo podejście ten koncentrat będzie doskonałym wyjściem na szybki obiad, można taki obiad zwalić na brak czasu, ochoty, czy też inny pretekst;) Ja podałam barszcz ekspresowy z ziemniakami, czyli gałkami zrobionymi z puree z ziemniaków wymieszanych z siekanym koperkiem.

barszcz ekspresowybarszcz ekspresowy

 

 

 

Print Friendly

Pierogowe spotkanie Wielkopolskich blogerów

Po co spotykają się Wielkopolscy blogerzy? Np. by wspólnie lepić pierogi, pośmiać się i poopowiadać o sobie i innych.  Z inicjatywą wspólnego lepienia pierogów wyszła Marysia, czyli Gruszka z fartuszka. Jakiś czas temu na FB-ku Marysia rzuciła taką propozycję, zgłosiło się nawet sporo osób do wspólnego lepienia pierogów, każdy miał jedynie przygotować swój autorski farsz i zaprosiła  całe blogowe towarzystwo z Wielkopolski, do siebie do domu na wspólne lepienie pierogów.

 

SAM_4865

W ostatni dzień grono potencjalnych kucharzy  zmniejszyło z mniej lub bardziej wiarygodnych powodów;) ale ci co przybyli  przynieśli bardzo różnorodne farsze:

Kasia z W krainie smaku zrobiła dwa farsze z czerwonej i zielonej soczewicy,

Marysia  Gruszka z fartuszka – z twarogiem, szynką i suszonymi pomidorami

Grażyna z Grażyna gotuje– z mięsem i koperkiem

Dorota z Kuchennych szaleństw – ze szpinakiem, fetą i boczkiem

Ewelina z Przy kubku kawy – z suszonymi śliwkami

Rybka zwana Martą – z serem, miodem, suszonymi śliwkami i orzechami

Ja z Piotrem przywiozłam farsz  z kurkami, marchewką, kiszoną kapustą i natką pietruszki:

Składniki:

1 kg mrożonych kurek
2 cebule
1 łyżka oleju
25 dag kiszonej kapusty
2 marchewki
sól i pieprz do smaku
pieprz cayenne
natka pietruszki
Przygotowanie: kapustę siekamy drobno. Rozmrożone kurki siekamy najlepiej w szatkownicy (ja mam swojego FP 270 Triblade Kenwood). Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy wraz z kurkami i kapustą. Dodajemy starta marchewkę, doprawiamy pieprzem, pieprzem cayenne i solą do smaku. Jeśli jest potrzeba podlewamy wrząca wodą. Na koniec dodajemy posiekaną natkę pietruszki i dokładnie mieszamy.

Każdy przywiózł swój farsz, a następnie razem robiliśmy 3 rodzaje ciasta: z babcinego przepisu Marysi, z naszego przepisu z dodatkiem mleka i z tego  przepisu Grażyny  i lepiliśmy pierogi z dostępnymi nadzieniami. Pierogi każdy lepił swoją metodą, a ja mam nadzieję, że nauczyłam dziewczyny robić falbanki.

SAM_4862SAM_4845SAM_4836

Cześć pierogów ugotowaliśmy i zjedliśmy, a te z farszami, które nam najbardziej smakowały zabraliśmy do domu. Można było zostać  posiadaczem wszelkiej maści pierogów, jako, że znam gusta mojego najmłodszego domownika to do domu zabrałam w przeważającej większości z mięsem, a resztę tylko na skosztowanie. Piotrek oprócz tego, że towarzyszył Dorocie i Grażynie w „dotlenianiu” się na Marysi balkonie to wytrwale przygotowywał ciasto, wałkował i wykrawał dla nas ciasto!

SAM_4840

Oprócz pierogów  my przywieźliśmy domowy smalec, Dorota domowy chleb, Marysia przygotowała batoniki czekoladowe z rumem i rodzynkami, a Grażyna przywiozła ciasto drożdżowe.

Kasia na miejscu upiekła crumble z jabłkami i szałwią.

SAM_4834

My całe blogowe towarzystwo pożegnaliśmy jako piersi, gdyż mieliśmy jeszcze zakupowe plany, z paczką od Lubella. Marysia przez pierogowy dzień zrezygnowała z zaproszenia na wycieczkę do fabryki makaronu w Lublinie, a że idea  pierogowego spotkania spodobała się Panu z agencji obsługującej Lubellę  zaproponował prezenty dla uczestników – paczkę z mąką, makaronami i kaszą.

Marysi dziękujemy za zaproszenie a wszystkim wyżej wymienionym osobom za miłe towarzystwo. Do zobaczenia na kolejnym wspólnym gotowaniu! Dziękuję też za możliwość wykorzystania zdjęć zrobionych przez uczestników.

Print Friendly

Akademia Smaku – drugie warsztaty dla przedszkolaków

Dnia 27 marca 2013 r. odbyły się kolejne warsztaty kulinarne w ramach Akademii Smaku.Kolejna grupa przedszkolaków z Przedszkola Nr 1 w Trzciance w pracowni gastronomicznej ZSP w Trzciance pod okiem moim, oraz A. Halamy, M.Olczak  upiekły i udekorowały pyszne babeczki o dwóch smakach.

sam_4158

W trakcie gdy babeczki piekły się w piekarnikach, dzieci zajadały włąsnoręcznie przygotowany kisiel truskawkowy, oraz jadły smakowicie wyglądające wafelki ryżowe i pszeniczne.

Na warsztatach dzieci  poznały podstawowe zasady obowiązujące podczas gotowania. Każdy przedszkolak na czas warsztatów otrzymał dostarczony przez firmę KUPIEC profesjonalny strój kucharza składający się z czapki kucharskiej i fartuszka. Przedszkolaki same przygotowywały ciasto na babeczki, nadziewały babeczki groszkami z czekolady i pysznymi dżemami, formowały babeczki w papilotkach, a po upieczeniu dekorowały polewą czekoladową, oraz kolorową posypką, o które zadbała firma Delecta.
Na koniec każdy przedszkolak otrzymał legitymację uczestnika akademii, oraz dostał na drogę upieczoną babeczkę.Dziękujemy również uczniom Technikum Żywienia – ZSP Trzcianka , którzy z zaangażowaniem pomagali małym kucharzom.

Firmy Delecta i Kupiec zadbały aby nie zabrakło produktów do wykorzystania podczas kolejnych warsztatów Akademii Smaku.
sam_4144sam_4140sam_4168sam_4172sam_4180sam_4183sam_4188sam_4199sam_4209

Print Friendly

Akademia Smaku – pierwsze warsztaty dla przedszkolaków

Akademia Smaku – pierwsze warsztaty dla przedszkolaków.

sam_3768sam_3805

Dnia 19 marca 2013 r. wystartowały pierwsze warsztaty kulinarne w ramach Akademii Smaku.Przedszkolaki z Przedszkola Nr 1 w Trzciance pod moim okiem (blogerki) i moich koleżanek A. Halamy (szefowej fundacji Marchewkowe Pole), M.Olczak (przedstawiciela ZSP Trzcianka) , oraz piekarza z piekarni Rogalik – J. Dudka upiekły i udekorowały pyszne drożdżowe rogaliki.

Dzieci dowiedziały się jak wygląda strój kucharza, piekarza, oraz poznały podstawowe zasady obowiązujące podczas gotowania. Przedszkolaki własnoręcznie wałkowały drożdżowe ciasto, nadziewały rogaliki pysznymi dżemami, formowały rogaliki, a po upieczeniu dekorowały polewą czekoladową, oraz kolorową posypką, o które zadbała firma Delecta.W między czasie gdy piekły sie rogaliki, pod okiem pana piekarza uczyły sie dekorować chleby, które potem Panie przedszkolanki dostały w prezencie dla Przedszkola Nr 1.
Dzięki firmie Delecta przedszkolaki własnoręcznie przygotowane rogaliki mogły popijać gorącą czekoladą z pomarańczą. Na koniec każdy przedszkolak otrzymał legitymację uczestnika akademii, oraz dostał na drogę zapakowane rogaliki.

Firma Delecta dostarczyła również produkty do wykorzystania podczas kolejnych zaplanowanych warsztatów Akademii Smaku w roku szkolnym 2012/2013.
sam_3764sam_3779sam_3794sam_3812sam_3862sam_3875

Print Friendly

Przyjaciele Winiary 2012- zakończenie i kreatywne warsztaty scrapbooking

W piątek byliśmy z Piotrem na ostatnich w tej edycji warsztatach programu ” PRZYJACIELE WINIARY”. Tym razem znów Winiary nas pozytywnie zaskoczyły. Po ostatnich super warsztatach fotograficznych Winiary zafundowały nam kreatywne warsztaty zajęć technicznych, a mianowicie tworzenia od podstaw zeszytów kulinarnych tzw. Przepiśników  metodą scrapbookingu. Pod okiem dwóch pań instruktorek, nasze ręce wyczarowały przepiękne Przepiśniki, każdy inny, tak jak ich twórcy.

lewy Piotra z prawej mój

Myślę, że wszyscy podczas tych warsztatów świetnie się bawili. Poniżej możecie zobaczyć etapy powstawania zeszytów kulinarnych w wykonaniu Piotra i mojego.SAM_3674SAM_3678SAM_3677SAM_3721SAM_3720SAM_3681SAM_3680

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec szef kuchni pan Jerzy Pasikowski zdradził nam tajniki i pokazał osobiście jak przygotować pyszną zupę borowikową ze szpinakiem, ta była z dodatkiem słodkiej śmietanki, ale Pan Jerzy polecił ją przygotować z pokruszonym serem twarogowym

SAM_3689

 

 

 

 

 

Piotrek dzielnie pomagał Panu Jerzemu przygotować sos holenderski do halibuta z ziemniakami au gratin z gotowaną cykorią w winie.

SAM_3688

SAM_3696

 

 

 

 

 

Na deser poczęstowano nas pysznym creme brulee z owocami w syropie.

SAM_3700

Ten rok pośród  Przyjaciół Winiary bardzo szybko zleciał, dla niektórych dobiegł końca, część z nas może spotka się ponownie w kolejnej edycji, na razie nic nie wiadomo, wszystko rozstrzygnie się w kwietniu.

Bardzo dziękujemy z Piotrem  ekipie Winiary, m.in. Katarzynie Grzesiuk, oraz agencji LemonSky – (szczególnie Marcie Soji i Sławkowi Ludwiczakowi), która opiekowała się programem, za możliwość uczestnictwa w wielu  ciekawych warsztatach, akcjach kulinarnych, wspólnie organizowanych konkursach, testowaniu produktów, za wszystkie otrzymane prezenty, za to że mój blog przeszedł gruntowną przemianę począwszy od adresu www, do zmiany wyglądu,  za wiele inspiracji oraz za zawarte znajomości, a nawet przyjaźnie.

SAM_3693SAM_3683SAM_3684SAM_3692SAM_3676

Print Friendly

Zupa szpinakowa z serem pleśniowym rokpol

Szpinak, to zmora przedszkolaka z PRL. Podawano go w postaci niejadalnej brei. Do dzisiaj niektórym, m.in. Piotrkowi została awersja do potraw z jego udziałem. Ja natomiast uwielbiam szpinak w różnej postaci. Dzisiaj postanowiłam wykorzystać świeże liście szpinaku do przygotowania zupy szpinakowej.

Nie chciało mi się  kroić szpinaku, postanowiłam wykorzystać do tego krajalnicę FINECUT,  którą otrzymałam do testowania od firmy FISSLER.  Aby jej użyć nie trzeba zasilania elektrycznego, uruchamiamy Siekacz pociągając za czarny uchwyt umieszczony w pokrywce, a ilość pociągnięć za uchwyt decyduje o stopniu rozdrobnienia żywności.

W ten sposób bez wysiłku mój szpinak był rozdrobniony w kilka sekund, pociągnełam tylko kilka razy za uchwyt. Już wiem, że ta krajalnica pojedzie z nami w tym roku na camping w Bieszczady.

Zupa szpinakowa z serem pleśniowym rokpol i grzankami:

zupa szpinakowa

300 g świeżych liści szpinaku
1 łyżka masła klarowanego
100 g sera rokpol
400 ml rosołu lub Consommé bulion w paście Winiary
sól czosnkowa Kotany
biały pieprz
grzanki czosnkowe

Szpinak rozdrabniamy w siekaczu lub wykorzystujemy szpinak w brykiecie, rozpuszczamy masło, wsypujemy posiekany szpinak, doprawiamy solą czosnkową i dusimy chwilkę. Dodajemy 2/3 rozkruszonego sera rokpol i dusimy aż ser się rozpuści, wlewamy rosół i zagotowujemy.

Zupę szpinakową rozlewamy do miseczek, posypujemy grzankami czosnkowymi i resztą pokruszonego sera rokpol.

Gwarantuję Wam, że zupę szpinakową z serem rokpol zjecie z apetytem.

SAM_3634zupa szpinakowazupa szpinakowa

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Print Friendly