Żółte i czerwone mirabelki to śliwki, które u nas rosną wszędzie, nawet nad jeziorem widziałam kilka drzew, za działkowym płotem, czy po prostu przy bocznych drogach. Jako dziecko rzucaliśmy się nimi podczas zabawy, jak nam się chciało pić i jeść to zaspokajały te pragnienia, bo mirabelki są smaczne i słodkie owoce, według mnie niedoceniane. Znów mirabelki wracają do łask. Piotrek mówi na nie chwasty. Ale na moją prośbę przyniósł ich cały koszyk. One są takie ładne, słodkie. Można z nich zrobić dżemy, kompoty, upiekłam z nimi tartę, zrobiłam też knedle z mirabelkami.
Ja postanowiłam dzisiaj przygotować kompot z mirabelek, tych czerwonych, żółte mirabelki czekają na swój czas.. U nas zawsze do obiadu był kompot. Czy ktoś jeszcze przygotowuje kompoty? Współczesne rodziny wychowane są na colach, pepsi, syropach bez owoców, czy też nektarów z dużą zawartością barwników, czy słodzących dodatków. Nie ma nic lepszego na upały niż zimny domowy kompot.
A wystarczy mieć świeże owoce, cukier i wrzącą wodę aby przygotować pyszny, naturalny napój. Ja do przygotowania kompotu dodatkowo wykorzystałam domowy cukier waniliowy. Kompot w słoikach będzie czekał na zimową porą, teraz można na kompoty przygotowywać na bieżąco z owoców sezonowych.
Czytaj dalej →